|
www.famparadise.fora.pl ~*Paradise*~
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szakal
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wadowice
|
Wysłany: Pon 22:23, 03 Maj 2010 Temat postu: Powieść Dawida |
|
|
Witam Was wszystkich,pierwsza część tej powieści jest na forum głownym NosTale. Link (nie chciało mi sie skracać xD): [link widoczny dla zalogowanych]
Odrazu opublikuje dwie części drugiej części XD
*Przybycie*
Ra'virr przeprowadzając się z Darudżystanu na inną wyspę z powodu braku zajęć zatrzymał się w porcie miasta,nazywało się Monsteraine,miało ono miano przeklętego miasta. Roślinność tego miejsca jest kolorowa,zwierząt też było wiele,więc ludzie z miasta portowego mieli skóry i pożywienia pod dostatkiem. Gruby,kamienny mur,otaczający miasto,miał długosc kilkunastu tysięcy stóp. Na wzgórzu stał pałac,górował nad miastem pięknym wyglądem zewnętrznym. Można się domyslić,że tam mieszka władca tego miasta. Idąc w stronę bogato ozdobionej budowli Ra'virr widział ludzi,którzy patrzyli na niego nieufnie,ale nie mieli złych zamiarów. Podszedł do niego mężczyzna w kapturze i powiedział strzelcowi,aby za nim poszedł. Łucznik,chociaż nie wiedział co go czeka,ruszył za tajemniczą osobą. Będąc już w budynku mężczyzny:
-Po co mnie tu przyprowadziłeś? (Ra'virr)
-Nie znasz tych okolic,nad całą doliną wisi klątwa,myślę,że jestem w stanie ci pomóc.
-Jak sie nazywasz? (Ra'virr)
-Nazywają mnie Skorpion.
-Świetnie,masz jakąś bron?
Skorpion wyjął 2 miecze i łuk...
-Doskonale,czy ktoś może nam pomóc jeszcze?
-Myślę,że jest w stanie pomóc pewien mędrzec,nie pamiętam jak on sie nazywał,brońmistrz udzieli nam zniżki na broń oraz naprawi,gdyby się zepsuła.
-Pozostaje tylko kwestia pancerza...
-Zbrojmistrz tego miasta ma najlepsze zbroje wagi ciężkiej na kontynencie,lekkie pancerze pozostawiają wiele do życzenia.
-Więc idziemy do....
-Nie! Nigdzie na razie nie idziemy,trzeba zebrac zapasy,jutro wyruszamy do Falasmayon,tam bedzie czekać na nas mędrzec,o ktorym ci mówiłem.
Zbierając swoje rzeczy Skorpion wyszedł z budowli i ruszył gdzieś w boczne ulice. Ra'virr długo sie zastanawiał,czy nie popełnił błędu przybywając do Monsteraine.
*Falasmayon*
Ra'virr wstał o świcie,na zewnątrz tego prymitywnego domu panowała powódź. Skorpion przybywając był "szary",jakby go otaczała mroczna energia.
-Od lat nie widziałem takiej burzy! Tutaj zawsze tak jest czy ty też takiej burzy nie widziałes? (Ra'virr)
-Nie,tutaj też nie było takiego zdarzenia od lat,właściwie wieków,w ty miejscu nigdy deszcz nie pada,pobieramy wodę z rzeki,która przechodzi przez centrum miasta dzieląc je na dwie części,my jestesmy aktualnie w starej części tej miejscowosci,rzeka jeszcze przepływa wokół wzgórza,na którym mieszka władca. (Skorpion)
-To ruszamy do Falasmayon?
-Pewnie,idziemy!
Więc ruszyli,wędrówka trwała półtorej dnia,nie było odpoczynku. Pod twierdzą Falasmayon Ra'virr oznajmił:
-Przecież to ruina,przetrwał tylko na pół zawalony obszar wewnętrzny!
-Dlatego mamy zwoje teleportu...
-No to pięknie...
I już byli w obszarze wewnetrznym ale zamiast czarodzieja napotkali stado zdeformowanych potworów. W tej chwili było wiadome,że ktoś na nich nasłał te potwory.
-Co robimy? (Ra'virr)
-Prawdopodomnie spotkamy tu twoich starych znajomych,czy oni nie nazywali sie Falco oraz Carius? (Skorpion)
-Falco nie żyje,Carius odszedł na wschód.
-W pomieszczeniu przeznaczenia wszystko może być znowu przywrócone do życia.
-Nieumarły Falco,ale wstrętna wizja...
-Przecież on bedzie jak żywy.
-Jakoś mi sie wierzyć nie chce.
-Dobrze... to będą duchy...
-Ech... ale miły obraz przyszłości.
W komorze przeznaczenia nie dało się oddychać,a pozostawało się przy życiu,lecz tutaj nic nie było. Jakby wszystko miało pojść inaczej,jakby być miało. Biorąc pod uwagę fakt,że miasto Monsteraine było przeklęte i chodząc po okolicach miało się dreszcze to nie trzeba się dziwić,że wszystko idzie nie po myśli. Skorpion i Ra'virr wrocili do "siedziby".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Patula<3
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a jak myślisz ?!
|
Wysłany: Wto 14:33, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
hmm powiem ze fajnee nawet baardzo !! (chociaz nie czytalam ani slowka xD)
grunt to miec wyobraznie ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inuś
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wro
|
Wysłany: Wto 14:57, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Racja ;p Ja przeczytalam ii...hmm.... nieźle Ci idzie z pisaniem opowiadan <wygrywam szkolne konkursy poetyckie itp. a w tym roku jestem w jury wiec masz ocene bdb!!>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patula<3
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a jak myślisz ?!
|
Wysłany: Wto 22:41, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
haha tez to przeczyalam jakos ;o
nawet nawet : DDDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aiko994
Administrator
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z człowieka ;D
|
Wysłany: Śro 14:59, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
*-------*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patula<3
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a jak myślisz ?!
|
Wysłany: Śro 17:09, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
nice ? ;DDDDDDDDDDDDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szakal
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wadowice
|
Wysłany: Śro 17:46, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Następna część ;P
*Księga zmarłych*
Ra'virr zdenerwowany pobiegł pod bramy pałacu miasta Monsteraine. Wchodząc do środka pałacu napotkał ogromną ilość straży,ktora zaczęła mu grozić - jak się nie wycofa,to ruszą do ataku. Groźba ta nie przestraszyła Ra'virra gdyż jest to sprawa wyjątkowa. Po chwili straż ruszyła do ataku. Ra'virr sprytnym ruchem uniknął uderzenia halabard gwardii,wyskoczył przez okno przechodząc bo dachu pałacu aż do komnat króla. Teraz trzeba było wskoczyć przez okno do sali tronowej. Po dwóch godzinach oczekiwania na dachu miasto już było spowite mrokiem nocy. Strzelec miał już ekwipunek przygotowany,zamocował hak nad oknem sali tronowej,którym wszedł do środka obszernej sali. Kamień,z którego był zbudowany pałac w pomieszczeniu króla był złoty od wewnętrznej strony. Proporce wiszące na ścianach i liczne obrazy jeszcze bardziej uozdabiały pomieszczenie. Ra'virra interesowała tylko Księga zmarłych. Miała ona właściwości magiczne o czym łucznik nie wiedział. Sala tronowa była pusta lecz świece nadał płonęły. Wyglądało to jak pułapka i owszem,była nią. Gdy Ra'virr stanął na srodku sali stała się rzecz,która mogła pokrzyżować plany strzelca - mianowicie z głownych drzwi wyszły straże i otoczyły Ra'virra. Gwardia zabarykadowała okno. Nie było innego wyjscia jak walczyć,lecz ostatni wszedł starzec,był on bogato odzianym mężczyzną,powałil jednym ruchem wszysckich strażników używając jakiegoś dziwnego jakby czaru. Ra'virr podchodząc do starca rzekł:
-Witaj,dziękuję,że mi pomogłeś,jak to zrobiłes?
-Także ja witam,wiedziałem,że przybędziesz. Użyłem pewnego wynalazku od ludu z gór,mogę manipulować strażą,czy czasem sie szukasz Zóltej księgi zmarłych?
-Tak,szukam jej,masz ją może?
-Tak,mam ją,oto ona.
Wręczając księgę dołączył się do teraz już grupy. Tymczasem idąc do domu Skorpiona na nowo Ra'virr zaczął ze starcem rozmawiać:
-Jak się nazywasz?
-Nazywam się Cosades,pochodzę z dużej wyspy,ktora znajduje się na południowy-wschód stąd.
-Doskonale,ktos może nam jeszcze pomóc?
-Obawiam się,że nie.
-Cóż,pech.
Niedługo później byli w domu Skorpiona.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szakal dnia Śro 14:31, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patula<3
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a jak myślisz ?!
|
Wysłany: Śro 17:55, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
hehe fajne ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
miniwallee
Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:44, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
SUPER !!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szakal
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wadowice
|
Wysłany: Śro 18:16, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ostatnie dwie części...
*Zagubiona Dłoń*
Kilka księżyców poźniej Ra'virr z ciekawości wyruszył do pałacu,który znajdował się w centrum miasta Monsteraine. Usłyszał tam głośną rozmowę króla i jednego ze strażników. Rozmowa trwała badzo długo. Po jakimś czasie gwardzista wyszedł z pomieszczenia,gdzie z nim władca rozmawiał,zapanowała cisza. Strzelec wszedł do pomieszczenia,w którym aktualnie przebywał monarcha miasta. Po wejsciu łucznika do sali król zaczął go przepytywać jakby był skazańcem lub szpiegiem:
-Gdzie jest moja Dłon?! (Król)
-Hmm... tam,gdzie jest jej miejsce? (Ra'virr)
-Chodzi o jednego z moich dwóch najlepszych strażników! Widziałem go jeszcze wczoraj,stał przy wejsciu do pałacu! Czy ktos może mi pómóc...?
-Ja i moi przyjaciele spróbujemy ci królu pomóc.
-Dziekuje wam,niebo was zesłało w tej trudnej godzinie. Hojnie was wynagrodze. Pięćdziesiąt tysięcy smoków wystarczy?
-Nie,nie trzeba nam pieniędzy,wystarczy nam tylko dobra zabawa...
-Cóż... Poznacie moją Dłoń po najwspanialszym pancerzu w całym moim królestwie,znajdzcie ją szybko!
-Tak jest.
I Ra'virr ruszył do siedziby,gdzie przekazał szczegóły "misji" zleconej od króla. Zebrawszy ekwipunek ruszyli w poszukiwaniu zagubionej Dłoni. Strzelec miał przeczucie,że to właśnie ten strażnik zesłał na to królestwo klątwę.
Kilka godzin później,gdy widzieli takie miasta jak Tihr,Suno i Yalen i je przeszukali wzdłuż i wszerz - zrezygnowali. Nie było śladu po zaginionej Dłoni!! Nagle zza drzew,które stały kilkadziesiąt metrów od nich,wyszła pewna łuczniczka,która zaoferowała pomoc w sprawie,która wymagała więcej niż dwóch rąk. Rzecz jasna Runa - bo tak się nazywała - została szybko przyjęta do grupy,którą dowodził Ra'virr. Nowo przyjęta osoba do drużyny zaprowadziła Strzelca,Skorpiona oraz Cosadesa pod zamek,który emanował mroczną energią. Ktoś już przygotowywał się do zdobycia tej twierdzy,więc grupa składająca sięz czterech osób dołączyła się do nich. Zaczęło się oblężenie...
*Oblężenie*
Trebusze tutaj na nic się nie przydawały,murów Twierdzy broniła jakaś magiczna bariera,głazy odbijały się od kamienia. Bramy nie było nigdzie,tylko wieża na głownym placu stała. Nad budowlą w centrum zamku unosiła się chmura ognia i siarki,wydawało się,że to jest przyczyną klątwy miasta Monsteraine. Wzgórze nie pozwalało podłożyć nowo przez techników stworzonej bomby,która skruszy nawet niższą górę (max. 20m wysokosci). Ra'virr postanowił się spotkać z dowódcą sił oblężniczych...
-Nie lepiej zaatakować od tyłu? Możliwe,że tam ta tarcza nie działa.. (Ra'virr)
-Mów mi Aedin. Bardzo możliwe,moj mały oddział oblężniczy przejdzie na tyły zamczyska i osłabi mury. (Aedin)
-Dobrze,ja i moja grupa kontynuujemy atak od frontu.
-Więc idziemy!
Hipoteza Strzelca się sprawdziła,wieża broniła najwyzaźniej tylko atak od strony frontu. Do budowli na środku placu były drzwi. Ra'virr szybko wszedł na wieże i zastał tam zaginioną Dłoń. Szybkim ruchem zabił strażnika i wziął pancerz na dowód śmierci gwardzisty. Kontrolki widac włączały i wyłączały ogniste chmury,Strzelec po ich wyłączeniu zasnął.
Kilka godzin poźniej ocknął się w pałacu miasta Monsteraine...
-Gratuluje ci Ra'virze,zabiłeś Dłoń,mojego strażnika,wiedziałem,że on jest zdrajcą. Postanowiłem zrobić tak,że nic nie wiem. Coż... to już przeszłość,możemy się cieszyć,że ocaleliśmy!
-Taak... oczywiscie...
W spokoju mijały kolejne lata,Cosades wrocił to Tihr,Runa i Ra'virr zostali w Monsteraine,Skorpion wyruszył do Yalen w poszukiwaniu nowych przygód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patula<3
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a jak myślisz ?!
|
Wysłany: Śro 22:12, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
wiesz co, nielubie czytac, wiec lepiej jakby ktos mi to poczytal ;D
ale skoro jest to czytam xd
i mi sie powoli podoba
tylko ja nienapisalabym czegos podobnego powniewaz niemam takiej bujnej fantazji jak ty xDD
nawet z nazwami mam problemy
ale to to juz niewazne xdd
tylko ciekawa jestem skad ty bierzesz te nazwy i wgl xd
albo te imie : "Ra'virr" "cosades" itd... ja bym niczego podobnego niewymyslila xDD
no to hmm pochwala xDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Najka
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 14:15, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
moje wszystkie opowiadania staczają sie na romaanse "co poradzic?" ale zależy od humorku^^" osobiście wole pisać wiersze. ale Twoje opowiadania są ciekawe. i jedno co należy napewno pochwalić to to ze ladnie jest napisane. tzn. nie jest to napisane jakoś tak. hym. debilowsko, nie ma dużo błedów stylistycznych czy powtorzen. ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szakal
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wadowice
|
Wysłany: Czw 15:08, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
już się zabrałem za następna część ;D Trochę to potrwa... Mroczne Bractwo,Cammona Tong... będzie fajnie xD
@Edit Ja też umiem pisać wiersze,mam kilka w moim brudnopisie (jeden na 2 strony Oo)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szakal dnia Czw 15:09, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
TheDarkKnight
Administrator
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzuszka ;]
|
Wysłany: Czw 15:22, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Widzę młodego artystę tutaj hodujemy xDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inuś
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wro
|
Wysłany: Czw 15:24, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
eee.... O.o ty go hodujesz???? lol? xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|